Tak, jest to możliwe.
Przepisy regulujące kwestię prawa do zysku wspólników w spółce komandytowej mają charakter względnie obowiązujący. Oznacza to, że umowa spółki może kwestię udziału w zyskach uregulować odmiennie niż przewiduje to kodeks spółek handlowych (ksh). Tym bardziej, że ksh nie wprowadza żadnych ograniczeń polegających np. na tym, że udział w zysku spółki można określić w umowie spółki tylko procentowo albo przy użyciu ułamka, jeżeli wprowadza się zasady inne od tych opisanych w kodeksie. Nie ma zatem przeszkód, by udział wspólnika w zysku spółki komandytowej był określony kwotowo.
Może to na przykład przybrać taką postać, że jeden ze wspólników uprawniony jest do udziału w zysku w wysokości 10.000 zł, zaś drugi do całej reszty. Innym rozwiązaniem jest zapis, że jeden wspólnik ma prawo do zysku w wysokości 10.000 zł oraz 10% pozostałej części zysku, zaś drugi wspólnik ma prawo do 90% pozostałej części zysku. Przy takim rozwiązaniu mogłoby dojść do sytuacji, że drugi wspólnik nie miałby prawa do zysku w określonym roku, jeżeli spółka osiągnęłaby zysk niższy niż 10.000 zł. Przysługiwałoby mu bowiem prawo tylko do procentowego udziału „w pozostałym zysku”, a więc tym przewyższającym kwotę 10.000 zł. Niemniej jednak najlepiej, gdyby wspólnicy przewidzieli w umowie spółki wyraźne rozwiązanie na taką okoliczność.
W celu uniknięcia potencjalnych konfliktów w spółce, warto szczególną uwagę poświęcić kwestiom związanym z podziałem zysku. O tym jak prawidłowo go określić możesz przeczytać w naszym w artykule Podział zysku w spółce komandytowej – jak go ukształtować?