
Tak jest to możliwe, choć istnieje ryzyko, że udział w zysku na poziomie 1% zostanie potraktowany jako pozorny, za względu na jego symboliczną wartość. Bezpieczniej jest zatem ukształtować podział zysku spółki w proporcjach nieco bardziej „wyrównanych” np. 90% do 10%.
Trzeba podkreślić, że Kodeks spółek handlowych przyznaje dużą swobodę w kształtowaniu udziału w zyskach. Jednak nie jest ona nieskończona, gdyż należy pamiętać, że:
• powszechnie uznaje się za niedopuszczalne wyłączenie wspólnika od udziału w zyskach przy jednoczesnej jego odpowiedzialności za straty (taką sytuację nazywa się „lwią spółką”),
• nie można wyłączyć żadnego wspólnika zarówno z udziału w zysku jak i stratach (byłoby to bowiem sprzeczne z istotą spółki osobowej, a jednocześnie mogłoby zostać potraktowane jako naruszenie zasad współżycia społecznego, o czym mówi art. 3531 k.c.).
Warto zauważyć, że w przypadku spółek kapitałowych (a zwłaszcza niezwykle popularnej spółki z o.o.) nie mamy do czynienia z taką swobodą ukształtowania udziału poszczególnych wspólników w zysku spółki. Jest on bowiem uzależniony od liczby udziałów posiadanych przez danego wspólnika. Możliwe jest co prawda istnienie udziałów uprzywilejowanych, na które będzie „przypadała” większa dywidenda, jednakże kodeks ogranicza uprzywilejowanie do poziomu 150 % dywidendy przypadającej na „zwykłe” (nieuprzywilejowane) udziały.
W celu uniknięcia potencjalnych konfliktów w spółce, warto szczególną uwagę poświęcić kwestiom związanym z podziałem zysku. O tym jak prawidłowo go określić możesz przeczytać w naszym w artykule Podział zysku w spółce komandytowej – jak go ukształtować?